Teledyski z lat osiemdziesiątych w pigułce:
Nostalgia. Trochę śmiechu. Najlepszy Mad Max.
***
Teledyski z lat dziewięćdziesiątych w pigułce:
Sporo śmiechu.
***
Teledyski po roku 2000:
Photoshop. Rodzaj softcore'owego porno.
***
Producenci teledysków nas rozgryźli. Nie mamy poczucia humoru. Nie mamy intelektu. Nie mamy gustu.
Mamy tylko libido.
Fajnie, nie?
***
Z powyższych trzech teledysków lubię dwa (zgadnij, które).
Ale zakończę ten post moim ulubionym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz