Zawieszam pracę nad modułem do
Neverwinter Nights.
Najpierw wymówki:
- Ilość skryptów, które sterują
drobnymi pierdołami jest powalająca. Jak pisałem, akcja ma miejsce
w mieście. Żeby miasto nie wyglądało na wymarłe, potrzeba
przechodniów, strażników, kotów, szczurów... I dla każdego
musiałbym napisać skrypt. Ilość czasu, którą poświęciłbym na
załatwianie czysto kosmetycznych drobiazgów wychodzi poza moje
granice pojmowania.
- Im dalej zagłębiałem się w
planowanie, tym jaśniejsze stawało się, że nie piszę erpega,
tylko przygodówkę, z zadaniami, które można rozwiązać na kilka
sposobów.
- Co sprowadza mnie do kwestii
potencjalnych graczy. Ile osób wciąż ma zainstalowane NWN? Ile z
nich chce grać w erotyczną przygodówkę?
(Jeśli jesteś jedną z takich osób i
teraz czujesz się oszukany, rozczarowany i zawiedziony - najmocniej
przepraszam.)
A teraz porządny powód:
- Od jakiegoś czasu piszę własną
grę.
Niestety, doba ma ograniczoną ilość
godzin. Jeśli pracuje nad jednym, to nie ma czasu na drugie.
Krótko mówiąc, zamiast dziennika
modułoroba, od tej pory będzie się tutaj pojawiać dziennik
groroba. No, może nie aż tak szczegółowy - nie będę
relacjonował tutaj każdej napisanej linijki. Ale jeśli lubisz
czytać, jak amator podchodzi do zadania dla profesjonalisty, wciąż
będzie czym nasycić szarą materię. Będzie z czego się nabijać.
O samej grze napiszę trochę więcej
następnym razem. Teraz tylko odpowiem na kilka pytań, których nikt
nie miał jeszcze okazji zadać, a które powinny stać się FAQ:
- Ile ta gra będzie kosztować?
- Będzie darmowa. Choć nie oznacza
to, że nie będę przyjmować jałmużny od hipotetycznych zamożnych
graczy.
- Czy będzie to gra erotyczna?
- O, tak.
- Czy będzie po polsku?
- Będzie po angielsku (z liczbą
błędów adekwatną do mojej znajomości tego języka). Nie
wykluczam zrobienia polskiej wersji... ale to ostatnia rzecz na
liście priorytetów.
- Czy to będzie zręcznościówka w
full 3D?
- O, nie. To będzie gra tekstowa.
Pozbawiona dźwięków i grafiki. Niestety, muzyka kosztuje, grafika
podobnie.
- Czy będą potrzebne jakieś
specjalne programy, żeby gra się uruchomiła? Jakieś TADS'y,
RAGS'y, Gluxy, czy może przeglądarka internetowa?
- O, nie. Gra będzie odpalana ze zwykłego
pliku exe, powinna chodzić bez problemu na windowsach. I zdaje się,
że też na Macach i Linuxach.
- Czyżbyś nagle został programistą?
- O, nie. Pomyśl o takim "Fallout
4". Powiedzmy, że to odpowiednik nowego, w pełni wyposażonego
samochodu wysokiej klasy. W porównaniu z nim moja gra to auto
Flintstone'ów - pamiętacie? Dwa walce, zamiast czterech kół, w
roli silnika i hamulców występują nogi kierowcy, nie ma drzwi,
szyb, ani błotników, a dach to kawałek jakiejś nieokreślonej
tkaniny...
Nie, nie umiem pisać programów. Ale
umiem dawać nazwy zmiennym. Umiem kazać programowi wyświetlać
pewne teksty w zależności od tego, jakie wartości przyjmują te
zmienne. A to pozwala mi zmontować rudymentarną grę.
Za tydzień napiszę coś więcej.
A mod do NWN..? Może kiedyś do niego
wrócę. Może go ukończę, może przerobię go na grę tekstową...
Niczego nie wykluczam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz