wtorek, 28 września 2010

R.I.P.

Pogrążony w żalu, z bólem i satysfakcją wspominam spędzone wspólnie chwile. Z lękiem spoglądam w przyszłość, w której tkwi dotkliwa pustka i dojmujące poczucie straty. Mimo trwającej blisko miesiąc reanimacji, moja wierna Toshiba Satellite 4070CDS odeszła do laptopowego nieba.


To poważna sprawa. Diabli wzięli moje save'y w Baldur's Gate, Terror from the Deep, Master of Orion 2... No i kilkanaście megabajtów tekstów - choć te ostatnie, przynajmniej w części, istnieją jako backupy. Ale z dymem poszła recenzja Moontrap, a miałem dla niej nawet tytuł (Ash i Chekov na księżycu!)...