wtorek, 23 września 2014

Exegi monumentum aere perennius

Natchniony nieustającą popularnością prezesa Kaczyńskiego postanowiłem Stworzyć Szukę.

Pomnik, ni mniej ni więcej.

Jednak zdumiewające jest, jak trudno dostać w banku kredyt na cel budowy dziesięciometrowego monumentu ku czci Jego Raz Już Upadłej I Przyszłej Wysokości. Wobec tego musiałem ograniczyć się do projektu.

Oto w pełni profesjonalny i perfekcyjnie poważny projekt pomnika*. W formie werbalnej, wobec braku umiejętności inżyniersko-artystyczno-rysunkowych.

Najpierw musimy zacząć od ukazania odbiorcom... mało, od ukazania CAŁEMU ŚWIATU, że wbrew nikczemnemu wzrostowi, prezes jest człowiekiem WIELKIM. Solidna, obeliskowa linia monumentu wskazuje to nad wyraz jasno, wzbijając się od pospolitej gleby ku pułapom dostępnym tylko dla ludzi niezwykłych, jak pan prezes.



Kolejnym krokiem będzie pokazanie, że wbrew wypracowanej na przestrzeni wielu lat opinii, prezes ma otwarty umysł, szerokie horyzonty, wielbi Wolność Słowa i ogólnie ogarnia cały świat w pełnej jego współczesnej złożoności. Uwidocznimy to poprzeczną linią w górnej części monumentu.



Nie wolno nam zapomnieć, że wspaniałość prezesa nie bierze się tak po prostu z powietrza. Nawet człowiek tak bliski doskonałości, jak to tylko możliwe na tym niedoskonałym padole łez musi mieć silne wsparcie w godzinach próby. W chwili powstawania tego Dzieła takim wsparciem jest pan Hofman. Kiedyś był to zdrajca Ziobro, zdrajca Kurski, może nawet zapomniany Cymański... Ale liczy się tu i teraz. W najgorszym wypadku, jeśli pan Hofman - choć młody i sporo może wytrzymać dla dobra Partii - również odejdzie w zapomnienie, wyjaśni się, że podporą prezesa jest akurat ktoś inny.



Wsparcie ze strony ludzkiej już wymieniliśmy, więc teraz kwestia o której nie wolno zapomnieć: wsparcie biorące się z Wyższej Instancji niż ludzka. Proponuję uwiecznić w pomniku Palec Boży, którym bez wątpienia jest tknięty pan prezes.



Pan Błaszczak! Zapomniałem o panu Błaszczaku! Proszę o wybaczenie. Umieścimy go na równi z panem Hofmanem, w charakterze podpór Wielkiego Człowieka.



Dobrze... Myślę, że warto podkreślić niewątpliwą wagę, jaką prezes ma na arenie narodowej, europejskiej i światowej. Osiągniemy to pogrubiając obelisk, aby nie pozostawić żadnych wątpliwości. Chcemy też przekazać, że prezes zapewni nam wszystkim bezpieczeństwo w tej skomplikowanej międzynarodowej sytuacji. Prezes ma być niczym parasol, mało tego, niczym tarcza, chroniąca nas przed agresją, złem i poganami. Jeśli uda się to jakoś subtelnie wtopić w planowany monument, będę naprawdę zadowolony. Spełniony jako Twórca i Patriota.



Tak jest. Surowe Piękno mego projektu mnie wzrusza. Uroniłem łzę i bynajmniej się tego nie wstydzę! Albowiem Prawdziwa Sztuka musi wywoływać prawdziwe emocje.




--------------------------
* Może jest jakaś nagroda za aliteracyjne combo?