środa, 28 maja 2014

Setny post

Tak wygląda* klawiatura, którą wczoraj wymontowałem z laptopa i zastąpiłem nową:



Zwiedzający ekspozycję zechcą zauważyć zdartą spację, prawy Alt i wszystkie litery, standardowo występujące w języku polskim. Warto zwrócić uwagę, że fabrycznie ta klawiatura była matowa.

Musiałem ją wymienić, bo jeden klawisz przestał działać - niby tylko strzałka w dół, więc od półtora miesiąca radziłem sobie bez niej... Ale ostatnio klawisz nabrał życia wewnętrznego i blokował się, jakby ktoś go cały czas wciskał w najmniej odpowiednich momentach. Nawet moja cierpliwość w końcu się wyczerpała i nabyłem zamiennik - nowa klawiatura ma minimalnie inny układ, nie ma zdublowanego backslasha, ale na razie działa prawidłowo (odpukać w niemalowane drewno).

Trochę żal mi ją wyrzucić - nigdy jeszcze nie miałem klawiatury z tak wytartymi klawiszami, czyli dowodem ciężkiej pracy umysłowej. Sporo dziwnych rzeczy powstało na tej klawiaturze.
A konkretnie:

- Nieudana powieść.
- Pół następnej, niemal tak samo nieudanej powieści.
- Koło 20 tysięcy słów niby-powieści, pisanej improwizowanej kilka lat temu w ramach NaNoWriMo.
- Dziesiątki opowiadań, mniej więcej dorównujących jakością powyższym powieściom.
- Cthulhu wie ile opowiadań nieukończonych.
- Kilkanaście recenzji książkowych.
- Chyba kilka recenzji na Filmweb (nie jestem pewien, bo pod koniec mojej filmwebowej działalności korzystałem z dwóch komputerów stacjonarnych i przesiadałem się ze starej Toshiby na nową, stąd lekki zamęt w pamięci).
- Ogólny scenariusz i trochę dialogów do gry, którą chciałem stworzyć w Adventure Game Studio, ale z braku grafiki i całkowitego braku umiejętności programistycznych zrezygnowałem.
- Początek scenariusza do komiksu, zarzucony z braku pomysłu na sensowne zakończenie (poza tym narrację prowadziłem tak, że równie dobrze mógłbym napisać powieść. Nie wykorzystywałem możliwości medium wizualnego, więc po co zawracać sobie głowę?)
- No i diabli wiedzą ile tutejszych postów.

Nic dziwnego, że klawisze aż się błyszczą. Przy okazji odkryłem, jak rzadko w języku polskim używa się litery F. Jest starta minimalnie bardziej od Q, X i V.

To było dobre narzędzie. Rozważam możliwość oprawienia jej i powieszenia na ścianie.

------------------
* Zdjęcie "wysokiej" jakości, zrobione komórką dla ubogich, "profesjonalnie" obrobione w Paincie, żeby zajmowało trochę mniej niż 1,8MB. Bardziej adekwatne byłoby napisanie "tak mniej więcej wygląda klawiatura..."