środa, 16 lipca 2014

Cuda-niewidy

Nigdy nie słyszałem, że dziecko polityka musi dorabiać na pół etatu, jednocześnie studiując.

Nigdy nie słyszałem, że polityk musiał czekać w kolejce przez kilka miesięcy, nim przyjął go lekarz-specjalista.

Nigdy nie słyszałem, aby przeciwnicy aborcji pomagali kobietom, które urodziły niechciane dzieci, albo chociaż tym dzieciom.

Nigdy nie słyszałem, że zwolennicy przywrócenia powszechnego poboru do wojska mają dzieci, albo są w wieku, w którym sami trafiliby do koszar.

"Święte" obrazy mają tendencję do płakania, czasem krwawymi łzami. Jakoś nigdy nie słyszałem, aby taki malunek wydzielał inny płyn, na przykład mocz.

Słyszałem o twarzach Chrystusa, pojawiających się na pniach drzew, tostach i w chmurach. Co z innymi częściami ciała? Nigdy nie słyszałem, aby komuś objawiła się dłoń, stopa, albo penis Jezusa.

Nigdy nie słyszałem o księdzu, który dałby jałmużnę żebrakowi.

Nigdy nie słyszałem, żeby ateiści pukali do drzwi i próbowali przekonać mieszkańców, aby odstąpili od swojej wiary.

Nigdy nie słyszałem, że bojówki gejów łażą w maskach po ulicach i atakują każdego, kto wygląda na "patriotę".

Nigdy nie słyszałem, aby z przejeżdżającego golfa, skatowanego ciężkim tuningiem, dobiegała muzyka Pink Floyd.

Nigdy nie słyszałem, że ktoś wypalił jointa (albo kilka), po czym zaczął demolować przystanki autobusowe, śpiewać na całe gardło w środku nocy, a po powrocie do domu przypieprzył swojej starej, tak w imię zasad.

W Polsce mniej więcej tyle samo osób ginie rocznie na drogach, co odbiera sobie życie. Dotąd nie słyszałem o kampanii mającej na celu zmniejszenie skali problemu samobójstw, albo chociaż depresji.
Inna rzecz, że na samobójcach ciężko zarobić, bo nie da się ich złapać na fotoradar i tajniackie radiowozy.

Dziwne, ale nigdy nie słyszałem też, żeby ktoś oznajmił: Przeczytałem kilka postów w Internecie i postanowiłem się zmienić/zrobić coś słusznego/moje życie stało się lepsze.